Planowanie – od czego zacząć?

Plan lekcji, lista zakupów czy zapisywanie dat urodzin w kalendarzu to najprostsze z form planowania, które towarzyszą nam od małego. Jednak im ludzie starsi, tym bardziej się boją planowania. A tymczasem wcale nie potrzeba specjalistycznych narzędzi, żeby dobrze zaplanować swój rozwój osobisty czy rozwój swojej marki.

Dlaczego warto planować?

Na pierwszy plan wychodzi tutaj oczywistość. Plan pozwala poukładać zadania i umieścić je w czasie, tak aby jak najmniej tego czasu stracić. Co więcej plan pozwala skrócić drogę dojścia do wymarzonego celu. Brak planu i oczekiwanie na szczęście nigdy nie dadzą Ci pełnego sukcesu. Tak zwane szczęście nie istnieje. Szczęście to tylko efekt ciężkiej pracy i dostrzegania okazji. A te zauważysz tylko wtedy, kiedy wiesz jaką drogą idziesz.

PRZYKŁAD: Prosty i klarowny. Jeżeli idziesz do sklepu z listą zakupów spędzasz w nim zapewne około 15 minut. Pójście do sklepu bez listy wiąże się z przedłużeniem tego czasu minimum dwukrotnie. Te zaoszczędzone 15 minut możesz poświęcić na zaplanowanie następnego dnia lub przeczytanie kilku stron książki.

PRZYKŁAD 2: Biznesowy. Jeżeli płacisz konkretną ilość czynszu za wynajmowany lokal, musisz obliczyć ilu klientów powinno skorzystać z Twoich usług. W przypadku braku odpowiedniej liczby klientów popadasz w dług względem właściciela lokalu co może skończyć się wypowiedzeniem umowy lub wydajesz swoje zgromadzone oszczędności.

Od czego zacząć?

Aby stworzyć jakikolwiek plan musisz wiedzieć do czego dążysz. Zatem musisz postawić sobie cel. O stawianiu sobie celów napiszę osobny tekst, dzisiaj tylko krótko o tym co powinien posiadać cel.

Cel, czyli miejsce w czasoprzestrzeni do którego dążysz powinien być przede wszystkim konkretny, osadzony w czasie oraz musi mieć swoją miarę. Oczywiście nie musi to być miara finansowa. W zależności od tematu – może być wyrażona w liczbach, procentach czy minutach.

PRZYKŁAD: Chcesz wystartować w zawodach biegowych, a limit czasu dotarcia do mety wynosi 4 godziny. Twoim celem będzie zatem przebiegnięcie określonego dystansu w mniej niż 4 godziny, a więc wytrenowanie konkretnego tempa biegu, które pozwoli się zmieścić w limicie. Rzadko co celem biegaczy, nawet amatorów jest tylko zmieszczenie się w limicie. Każdy plan treningowy ma swój konkretny cel. Może być nim ukończenie tego samego dystansu w 3 godziny. Plan treningowy zawiera w sobie drogę, którą musi przebyć zawodnik, aby poprawić kondycję i zwiększyć tempo swojego biegu.

Proste no nie? W ten sam sposób może wyglądać zaplanowanie rozwoju osobistego czy budowania marki.

Zacznij od wyobrażenia sobie tego, gdzie chcesz być za 5 lub 10 lat. Jeżeli perspektywa dziesięciu lat Cię przeraża – pozostań na okresie pięcioletnim.

Ja osobiście planuję na 10 lat w przód. Moje cele dziesięcioletnie nie są dokładnie określone liczbowo. Jako miarę ich realizacji przyjmuję konkretne kryteria, np. rysuję dom, w którym chciałabym mieszkać. Oczywiście – można policzyć ile trzeba odłożyć, aby taki dom postawić. Zmienność cen czy inflacja może spowodować odwrócenie celu do góry nogami. Dlatego w przypadku celów tak odległych decyduję się nie liczyć, a jedynie wizualizować. Zachęcam Cię do wizualizacji lub rysowania swojej przyszłości. To daje niezwykłego kopa motywacyjnego. Zwłaszcza w tych słabszych momentach, kiedy możesz wrócić do swoich wyobrażeń i zastanowić się, czy na pewno chcesz odpuścić.

Jeżeli cel dziesięcioletni Cię przeraża lub liczysz na to, że Twoje życie obróci się o 180 stopni – nie stawiaj go. Pomyśl o celach krótszych, czyli 5 letnich. Moim zdaniem, cel 5 letni jest niezbędny przy planowaniu przyszłości swojej marki lub firmy. Cel może się zmieniać. Dobrze wiesz, że dzisiejsza rzeczywistość bywa niepewna. Nie ma też jednej ścieżki dojścia do celu, co uważam za absolutną zaletę. Nawet, gdy rzeczywistość spłata Ci figla, wiesz do czego dążysz i o czym marzysz. Możesz zatem wymyślić nową drogę dojścia do celu pięcioletniego obchodząc zmiany wynikające ze zdarzeń, na które nie masz wpływu. Możesz także weryfikować swoje cele długoterminowe. To twoje marzenia, więc czuj się swobodnie w zmianie swoich założeń. Jeżeli masz punkt odniesienia, nie musisz zaczynać od nowa. Zmiana kierunku przy zgromadzonych już pewnych zasobach z całą pewnością jest łatwiejsza niż start od zera.

Warto, aby cele pięcioletnie były policzalne. Policzalność celów pięcioletnich pomoże Ci ustalić mniejsze – trzyletnie lub roczne, z których będą wynikały cele kwartalne czy miesięczne. Cele kwartalne i miesięczne sprawdzą Cię operacyjnie do planowania działań, które będą łączyć się w całość!

Mam nadzieję, że już wiesz co chcę powiedzieć na koniec tego artykułu. Ustalając drogę do realizacji długoterminowego marzenia dużo łatwiej będzie Ci zaplanować obecne działania, oszczędzić czas, zdobyć więcej klientów no i pewnie zarabiać więcej.

Zanim zajmiemy się tymi pomniejszymi celami oraz tym jak tworzyć cele – wyobraź sobie to, gdzie chcesz być za pięć lat. Przejdź przez wszystkie etapy prowadzące do tamtego punktu w czasie i notuj swoje obserwacje. Przydadzą się w pracy przy konkretach!

Z doświadczenia wiem, że cele długoterminowe – jeżeli uparcie do nich dążysz – realizują się szybciej niż to zaplanujesz. Ale o tym każdy musi przekonać się samodzielnie 🙂

A na konkrety dotyczące stawiania sobie celów zapraszam już niebawem!

Oczywiście, najlepiej z gotową wizualizacją siebie w przyszłości.

Fajnie, że jesteś ze mną! Masz pytania? Napisz do mnie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *