Opowiem Ci kawałek mojej historii

Nigdy w życiu nie pracowałam na etacie, natomiast zawsze odkąd dostałam swoje pierwsze własne kieszonkowe z tytułu stypendium wiedziałam, że pieniądze mają swoją wartość. Wartość w tamtych czasach wyrażała się u mnie w przyjemnościach, bo w domu nie brakowało nam niczego. A swoje oszczędności mogłam przeznaczyć na co tylko chciałam.

W czasach szkolnych nie miałam przymusu do zarobienia własnych pieniędzy. Rodzice wspierali nas w naszych celach i również w dużej części były one przez nich finansowane. Tak, byłam tym dzieckiem, które dobrze się uczyło, byłam dobra w wielu sportach i wygrywałam szkolne konkursy recytatorskie. Robiłam równocześnie tyle różnych od siebie działań, nie zastanawiając się jeszcze nad tym jak swoje kompetencje wykorzystać. Ba! Wtedy prawdopodobnie jeszcze nie wiedziałam czym są kompetencje. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że takie osoby jak ja zazwyczaj wybierają jedną z dwóch zupełnie skrajnych dróg. Frustrują się i dają zamknąć w korporacji lub robią coś swojego, realizując swoje pasje. Ja od zawsze wiedziałam, że będę miała własną firmę. Nie wiedziałam tylko w jakiej branży.

Pierwszą branżą, którą wybrałam była biotechnologia. Oczywiście kochałam sport i chciałam zostać trenerką. W międzyczasie sędziowałam już piłkę ręczną i czekałam na swój kurs sędziego siatkówki. Całe wakacje pracowałam z dziećmi na obozach jako wychowawczyni i trenerka. Wtedy wydawało mi się jednak, że nie da się żyć pracując tylko w branży sportowej. Myślałam, że będzie to tylko moje zajęcie dodatkowe.

Dwa lata było super, a później biotechnologia pomimo mojego umiłowania do fizyki kwantowej, chemii organicznej i termodynamiki zaczęła mnie przerażać. Pomyślałam sobie, że nie dam rady zamknąć się w laboratorium na resztę życia i to najpewniej w dużym zakładzie produkcyjnym. Zdecydowałam się zrobić krok w bok i zmienić studia. Wybrałam fizjoterapię, która mimo mojej początkowej niechęci do anatomii okazała się strzałem w dziesiątkę!

Same studia nie dały mi wielkiej satysfakcji. Otworzyły jednak drogę do świata, w którym pozostałam, do pracy z ludźmi. Wtedy zaczęły się pierwsze duże schody. Sprzedaż. Tego nikt Cię na studiach nie nauczy. Przyszło szukać kogoś, kto mnie sprzedaży nauczy. Szukałam i znalazłam. Moją pierwszą nauczycielką sprzedaży i osobą, która otworzyła mi drogę do tego miejsca, w którym jestem teraz była Kasia Mentorka Trenerów Personalnych (znajdziesz ją niebawem w dziale 'Od kogo się uczyć’). Dzięki Kasi zrozumiałam, że wiedza i umiejętności są moim najcenniejszym zasobem, którego ludzie potrzebują i który można przekuć w dobrze prosperujący biznes.

To był rok 2017, wtedy poznałam moja przyszłą wspólniczkę Annę. Zdecydowałyśmy się wejść w Spółkę i kilka lat prowadziłyśmy razem Klub sportowy. I to była szkoła życia. Nie mając wiele doświadczenia, ucząc się na swoich błędach, nie potrafiąc znaleźć odpowiednich ludzi do zespołu pracowałyśmy dużo i ciężko. Eksploatowałyśmy się ponad miarę wiążąc koniec z końcem, równocześnie budując swoje marki osobiste, utrzymując cały Klub praktycznie we dwójkę. Tak, było dokładnie tak jak w firmach o sukcesach wielkich firm. Nasza historia nie kończy się jednak wielkim sukcesem, a kryzysem spowodowanym pandemią i brakiem wspólnej wizji. Zdecydowałam się odejść ze Spółki i pójść własną drogą. Mimo wszystko, te cztery lata wspominam wspaniale. Takiej szkoły nie zastąpi żadne szkolenie ani żadna książka! Za to dziękuję i nadal trzymam kciuki za ekipę Klubu.

Pomysł na moją własną drogę powstał w momencie, gdy sama zaczęłam rozwijać się jako terapeutka. Postanowiłam zbudować miejsce, w którym króluje nowoczesna fizjoterapia i trening. Miejsce, w którym każdy z moich współpracowników będzie się czuł jak pączek w maśle, a każdy z naszych klientów dostanie dokładnie to czego naprawdę potrzebuje.

Dla mnie pomysł jest równoznaczny z działaniem. Nigdy nie rezygnuję z czegoś tylko dlatego, że wydaje się trudne. Moim zdaniem, realizacja celu jest tylko kwestią ciężkiej pracy i dobrego planu.

Dzięki temu, w lutym 2021 roku wraz z moim wspaniałym zespołem otworzyłam BezWykrętu Studio Zdrowia we Wrocławiu, w maju 2021 roku otworzyłam gabinet w Chorzowie, a dzisiaj 27 lipca 2021 roku napisałam pierwszy artykuł na swojego bloga. Bloga, który ma pomóc młodym przedsiębiorcom się nie poddawać!

Dzisiaj z całą pewnością mogę powiedzieć, że można godnie żyć i realizować swoje pozabiznesowe marzenia, opierając biznes na swojej pasji. Nic jednak nie dzieje się przypadkiem. Wszystko musi być poparte dobrym planem i ciężką pracą.

A ty, zostaniesz ze mną i opowiesz mi swoją historię?

Zapraszam do kontaktu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *